Pomimo tego, że olejowanie okazuje się dość już znanym i zdecydowanie sprawdzonym sposobem na poprawienie kondycji włosów to nadal wiele dziewczyn ma sporo obiekcji co do nakładania na włosy i skórę głowy tłustej mazi. Faktycznie na początku wydaje się to dość kiepskim pomysłem, szczególnie dla posiadaczek szybko przetłuszczających się włosów. Pojawia się również wiele obaw, a głównie są one związane z możliwością późniejszego zmycia oleju w taki sposób, aby jego pozostałości nie sprawiały wrażenia zaniedbanych i niedomytych włosów.
Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam sprawdzony przeze mnie sposób na olejowanie dzięki któremu zarówno nałożenie oleju, jak i jego późniejsze zmycie okazuje się być dziecinnie proste.
Zainspirowana pomysłem Anwen na serum olejowe do włosów stworzyłam bardzo prosty przepis:
1. Butelka z atomizerem
Do tego celu można wykorzystać zużyte wcześniej opakowania po kosmetykach, bądź zakupić butelkę przez internet np. tutaj
2. Dowolna odżywka do włosów
Wybór odżywki nie ma dużego znaczenia. Warto wybrać jednak odżywkę o dość prostym składzie, która zazwyczaj dobrze sprawdzała się na naszych włosach i nie mamy obaw, żeby pozostawić ją na nich na dłużej niż 15 minut. Mój wybór padł na regenerujący balsam seboradin z żeń-szeniem.
3. Spray aloesowy
Osobiście używam do przygotowania serum mgiełki aloesowej Equilibra, którą uwielbiam. Mgiełkę można kupić w drogerii Super-Pharm. Niestety produkty z tej marki powoli są wycofywane drogerii, więc jej dostępność jest coraz mniejsza. Zdecydowanie łatwiej kupić ją przez internet np. na doz.pl. Zamiast mgiełki można użyć również hydrolatu aloesowego. W ostateczności nada się również zwykła woda:)
4. Dowolny olej
Do naszej mieszanki można dodać dowolny olej. Najlepiej jednak będzie wybrać olej, który z dużym prawdopodobieństwem powinien dobrze sprawdzić się na naszych włosach. Zdecydowana większość dziewczyn, szczególnie jeśli dopiero zaczyna świadomą pielęgnację włosów posiada włosy o strukturze wysoko, lub średnio porowatej. Polecam wypróbować na początek olej lniany, ale jeśli macie pod ręką np. bardziej powszechną oliwę z oliwek, również można ją wykorzystać.
I co dalej?
Wszystkie składniki mieszamy w proporcji 1:1:3 gdzie pierwsze dwie pozycje to olej i odżywka, a ostatnia to hydrolat. Całość wlewamy do buteleczki i dokładnie mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji. W ten sposób uzyskujemy produkt, który przypomina klasyczną odżywkę do włosów w sprayu. Serum rozpylamy na włosach i pozostawiamy na 30-45 minut, po czym myjemy włosy tak jak zwykle. Przy tej metodzie nie jest już konieczne nakładanie odżywki/ maseczki przed myciem, ponieważ znajduje się już na włosach. Efekt końcowy zdecydowanie wart jest poświęconego czasu. Mam nadzieję, że u Was sprawdzi się równie dobrze jak u mnie:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz