sobota, 16 listopada 2013

LAMINOWANIE WŁOSÓW ŻELATYNĄ

Dzisiaj chciałam napisać Wam o dość niecodziennym, ale zapewne wielu w Was już znanym sposobie na poprawienie wyglądu włosów - Laminowaniu żelatyną! 


Jak laminować włosy?

Przepisów na laminowanie jest sporo, ale ja opiszę Wam te, które wypróbowałam osobiście. Pierwszym krokiem jest oczywiście dokładne umycie włosów szamponem oczyszczającym. Po umyciu i delikatnym osuszeniu włosów ręcznikiem można nałożyć na włosy na kilka minut odżywkę, bądź maseczkę (najlepiej jest wybrać taką, która nie zawiera w swoim składzie protein. Bardzo fajny wpis o proteinach znajdziecie tu. Następnie nakładamy na włosy przygotowaną wcześniej maseczkę z żelatyną i pozostawiamy na włosach na ok 30-45 minut. Dla uzyskania lepszego efektu można na czepek nałożyć ręcznik, a całość podgrzać suszarką, ponieważ ciepła temperatura rozchyla łuski włosa, co pomaga dostać się wszystkim składnikom odżywczym w jego głąb.


Jak przygotować maseczkę?

Tak jak pisałam wcześniej opiszę 3 sposoby, które wypróbowałam na swoich włosach:

1. łyżkę żelatyny rozpuszczamy w 3 łyżkach gorącej wody i mieszamy do rozpuszczenia. Następnie dodajemy do żelatyny maseczkę i całość nakładamy na włosy. Sposób ten wykorzystałam za pierwszym razem i byłam z niego najmniej zadowolona. Po pierwsze w tak małej ilości wody ciężko było rozpuścić żelatynę i konieczne było podgrzanie całości w mikrofali. No i co najważniejsze ten sposób zupełnie nie sprawdził się na moich jeszcze w tedy suchych i zniszczonych codziennym prostowaniem włosach. Poniżej efekty:
2. Do kolejnego laminowania włosów podchodziłam już z większą ostrożnością i sporo czasu zajęło mi zanim w ogóle się na ten zabieg zdecydowałam. Tym razem łyżkę żelatyny rozpuściłam w 1/4 szklanki gorącej wody, a po wymieszaniu i zastygnięciu dodałam łyżkę oleju kokosowego i  nałożyłam na włosy. Całość trzymałam pod czepkiem ok pół godziny a następnie spłukałam bardzo dokładnie sporą ilością letniej wody. Efekt przeszedł moje oczekiwania! Dodam tylko, że dużo lepszy efekt laminowania spowodowany był głównie tym, że w tym czasie moje włosy nie były już tak zniszczone jak wcześniej:
3. Ostatni z opisywanych sposobów wymyśliłam i wypróbowałam dzisiaj. Z racji tego, że proteiny wielkocząsteczkowe zawarte w żelatynie mogą bardzo wysuszyć końcówki, tym razem po umyciu włosów zamiast odżywki na końcówki nałożyłam olejek kokosowy. W międzyczasie przygotowałam maseczkę: łyżeczkę żelatyny rozpuściłam w 1/4 szklanki gorącej wody, całość dokładnie wymieszałam i pozostawiłam na kilka minut do ostygnięcia. Następnie dodałam 2 łyżki maseczki emolientowej Biovax, o której wspomniałam Wam już przy okazji tego wpisu. (można wykorzystać również inne maseczki, ale najlepiej będzie wybrać te zawierające w składzie oleje) Do tego dodałam jeszcze odrobinę mocznika i kilka kropel aloesu zatężonego 20-krotnie. Jeśli nie posiadacie akurat żadnego z tych produktów jako zamiennik równie dobrze sprawdzi się miód :)
Gotową mieszankę pozostawiłam na włosach pod czepkiem i turbanem na ok. 45 minut, a następnie całość bardzo dokładnie spłukałam letnią wodą. Efekt widać na zdjęciu od lewej:

Efekt na włosach po laminowaniu:

- niesamowicie gładkie
- odporne na uszkodzenia
- sypkie
- przyjemne w dotyku
- odporne na uszkodzenia
- elastyczne
- wyglądające na bardzo zdrowe i zadbane

O czym należy wiedzieć przed rozpoczęciem laminowania?

Niestety laminowanie nie sprawdzi się na każdych włosach. Zdecydowanie nie polecam zabiegu dziewczynom, które mają zniszczone i mocno przesuszone włosy, ponieważ wtedy efekty laminowania spowodują jedynie jeszcze większe przesuszenie, szczególnie końcówek które po takim nieudanym zabiegu mogą wymagać jedynie podcięcia.
Nawet posiadaczkom włosów zdrowych laminowanie może zaszkodzić, jeśli przed albo zaraz po zabiegu zbyt często będą sięgały po proteiny do włosów! Zabieg dostarcza włosom tak dużą dawkę protein, że nie ma konieczności sięgania po nie przez przynajmniej najbliższy tydzień przed i po laminowaniu.

Jak zauważyłyście na zdjęciach sama jestem posiadaczką bardzo cienkich i rzadkich włosów, dlatego też łatwo mi jest je przesuszyć, albo przesadzić z ilością nakładanych produktów, dlatego jestem pewna, że jeśli zabieg sprawdził się u mnie to przyniesie z pewnością dobre efekty na grubszych i gęstszych włosach.

Dajcie znać jak laminowanie sprawdziło się na Waszych włosach, oraz czy wypróbowałyście innych sposobów, które również przyniosły zadowalające efekty! :)

2 komentarze:

  1. wszystkie zdjęcia mojego autorstwa, proszę je odpowiednio w narożniku podpisać....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha :) Nieźle Adam
      Ciekawe wpisy, pozdrawiam!

      Usuń

ShareThis