Zgodnie z obietnicą przyszedł czas na przedstawienie - wg mnie - najbardziej kultowej, amerykańskiej restauracji jaką udało mi się odwiedzić podczas pobytu w Warszawie. Jeff's to miejsce, do którego z chęcią wracam o każdej porze dnia. Zarówno sam wystrój, jak i otoczenie Pól Mokotowskich sprzyja częstszym wizytom!
Atmosfera panująca w środku, sprawia, że przenosimy się w nieco inną rzeczywistość! Wszechobecne amerykańskie symbole, specyficzny bar, gwarne rozmowy gości - skądinąd tłumu! oraz muzyka - w weekendy również na żywo czyni to miejsce wyjątkowym!
W ofercie lokalu znajdziemy pyszne steaki i burgery, przyrządzone z bardzo dobrej jakości wołowiny, ale również rewelacyjne żeberka, a także mule - ponadawane w specjalnych garnkach. Naczynia te (widoczne na zdjęciu poniżej) można również kupić dla własnego, domowego użytku za raptem 35 zł!
W sobotni czy niedzielny poranek warto wybrać się na typowo angielskie śniadanie - pyszne i sycące, choć nie da się ukryć, dość ciężkie i kaloryczne. W menu znajdziemy zarówno wersję tradycyjną - jajko + bekon, ale również popularne pancakes. Oto na co skusiliśmy się ostatnim razem:
czas się wybrać na pancakes :)))
OdpowiedzUsuń