niedziela, 9 marca 2014

BIRTHDAY BREAKFAST - LE PAIN QUOTIDIEN

Dzień, w którym przybyła mi 1 świeczka na torcie! Niespodziewanie, w tym roku urodziny wypadły podczas naszego pobytu w Londynie, dzięki czemu były wyjątkowe! 

Trwały 25 godzin, 3 toasty, 3 prezenty i niezliczoną ilość kalorii, a wszytko przy 20 stopniach i pełnym słońcu! Aż nie wierzyłam, że tak wygląda angielska pogoda na początku marca! 
Już w kolejnym poście mała fotorelacja :)

Dzień rozpoczęliśmy od niezapomnianego śniadania w Le Pain Quotidien na Canry Wharf, a ponieważ jest absolutną fanką francuskich śniadań, sprawiło mi to ogromną frajdę!




Jak przystało na 2 najlepsze przyjaciółki - kremy musiały odzwierciedlać rzeczywistość:
 
Nadszedł też czas na toast nr 2 - na szczęście była już 13:00 - A. jesteś niezastąpiona ... kolejny raz! :)
 
Po kilku...nastu zdjęciach w promieniach słońca wróciliśmy do domku aby przygotować się na wieczorny rejs stateczkiem po Tamizie i kolację przy Covent Garden :)

Już niebawem kolejne wspomnienia z Londynu, obiecuję, będą pyszne! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

ShareThis