Dziś - dość kontrowersyjnie do metod naturalnej pielęgnacji, których ogromną zwolenniczką jest Aga - postanowiłam przedstawić Wam najnowszą gamę L'oreal Professional - Liss Unlimited, którą polecił mi mój fryzjer. Kosmetyki tej marki używam już od 3 lat (idealne dla kogoś mającego 2 lewe ręce do wytworzenia mikstur z naturalnych składników). Z czystym sumieniem mogę polecić kilka jej serii, jednak tym razem postanowiłam przetestować nowość.
Być może podobnie jak ja pamiętacie fioletową serię tej marki - moje pierwsze skojarzenie - ten sam produkt, inna nazwa. Nic bardziej mylnego! Tamta seria miała jedynie na celu wygładzić (chemicznie) strukturę naszych włosów - nie było przy tym mowy o ich nawilżeniu czy odżywieniu.
Liss Unlimited również wygładza nasze włosy, ale poprzez zamykanie łuski - łączy w sobie zalety keratyny oraz olejków, które jak powszechnie wiadomo, dobrze wpływają na kondycje naszych kosmyków, nadając im nawilżenia i blasku.
Jeśli zastanawiacie się nad zakupem produktów, ale obawiacie się o cenę - pośpiesznie donoszę, iż najlepiej jest zaopatrzyć się w nie za pośrednictwem internetu - drogerii online czy też Allegro!
Koszt maski i szamponu to ok 70 zł + 30 zł olejek.
Poniżej etykiety dla ciekawskich :)