środa, 7 maja 2014

JAMIE'S RECIPEASE

Ciąg dalszy wspomnień. I tym razem, jak przystało na fankę - i przy okazji ostatniego pobytu w Londynie nie omieszkałam odwiedzić kolejnej restauracji, której właścicielem jest Jamie Olivier. Moja wizyta w Recipease miała zupełnie inny charakter, bo i sam klimat tego miejsca jest całkowicie różny od Jamie's Italian, którą opisywałam w tym poście.
Recipease mieszczące się w znanej dzielnicy Londynu - Notting Hill to 2 piętrowy lokal, na który składają się restauracja, piekarnia, sklep, a przede wszystkim miejsce, w którym można nauczyć się różnych kulinarnych technik.
Absolutnie zakochałam się w tym miejscu! Najpierw 30 minut "zwiedzałam" wnętrze, niczym muzeum, aby później skusić się na filiżankę kawy i jeden z cudownych wypieków. Niestety zanim otrzymałam kawę, talerzyk z ciastkiem był już pusty - jednak wszystkie pyszności możecie podziwiać na zdjęciu powyżej.
Co ciekawe - dla początkujących "piekarzy" i "cukierników" w Recipease można kupić gotowe mieszanki na ciasto. Mówiąc gotowe - mam na myśli słoiki z odmierzonymi proporcjami każdego z potrzebnych składników do wybranego przepisu. Tym sposobem na półce znajdziemy szklane pojemniki wypełnione kolorowymi proszkami wraz z dokładną "instrukcją obsługi". Jakie proste, a jakie fajne!
Jak już wspomniałam przy okazji postu dot. zakupów w Londynie, warto mieć nieco więcej miejsca w walizce. Przybory kuchenne oraz książki autorstwa właściciela, w jakie mogłam się zaopatrzyć w sklepie przyprawiały o zawrót głowy - niestety przez niedosyt bagażowy opuściłam Recipease jedynie (albo aż!) z pełnym żołądkiem.
Nie muszę już chyba wspominać o zapachach unoszących się po każdym piętrze i stołów pełnych wypieków, które sprawiały, że nawet najbardziej najedzony gość staje się głodny tuż po przekroczeniu progu Recipease.

sobota, 3 maja 2014

SHOPPING IN LONDON

Dokładnie 2 miesiące temu szykowałam się na wyjazd do stolicy Wielkiej Brytanii. Radość była ogromna - 5 dni z moją kochaną A. i 5 dni w ukochanym Londynie. 
Tym razem nie skupialiśmy się na odwiedzaniu najbardziej popularnych turystycznie miejsc, ale przede wszystkich poszukiwaniu "perełek", których jeszcze nie odkryliśmy. Tym sposobem wylądowaliśmy na Canary Wharf, Notting Hill i w Greenwich
Shopping Malls znajdujące się w podziemiach wszystkich biurowców na Canary Wharf - tworzących łącznie 15 km uliczek, onieśmieliło mnie na tyle, że nie zdecydowałam się na zakupy w tym miejscu.
Nie obyło się również od spacerów po ścisłym centrum i... Oxford Street. I tym sposobem wylądowałam na "zwyczajowym szlaku zakupowym".
Wiele osób nie potrafi robić zakupów w tym miejscu - kilometry sklepów, tłum ludzi i ogromny ruch faktycznie mogą przerażać! Ja jednak się nie zraziłam, wręcz przeciwnie - panująca tam atmosfera, dostępność do niemal wszystkich marek i nieodzowne symbole Londynu sprawiają, że nie wyobrażam sobie zrezygnować z wizyty w tym miejscu na rzecz jakiegokolwiek centrum handlowego.

Poza topowymi markami takimi jak Louis Vuitton, Hermes, Michael Kors, Moschino czy Miu Miu znajdziemy również te bardziej przyjazne naszym portfelom. Warto wspomnieć, że zagłębie ekskluzywnych butików znajduje się w mniejszych uliczkach między Oxford Circus a Picadilly Circus.
Idąc wzdłuż Oxford Street znajdziemy przynajmniej po 3 salony każdej z marek: Topshop, River Island, Dorothy Perkins, Zara czy Mango oraz 2 największe Primarki - na dwóch krańcach Oxford Street.
dalziel-pow.com
Początkiem byłabym dość sceptycznie nastawiona do zakupów w tym sklepie - jakość i kilometrowe kolejki do przymierzalni i kas nie robią pozytywnego wrażenia, jednak koronkowe trampki za 6 funtów to już co innego! Warto zajrzeć i wypatrzeć dla siebie kilka drobiazgów.
Rada dla osób nie planujących zakupów w Londynie - mimo wszystkie zostawcie w walizce troszkę miejsca - nigdy nie wraca się z pustymi rękami :)

czwartek, 1 maja 2014

TRANSFERY - 3 STOLICE

Dziś - jak przystało na majówkowy weekend - co nieco o podróżach, czyli mini przewodnik - jak dotrzeć z lotniska do hotelu i za ile? Na "tapetę" bierzemy 3 najbardziej popularne STOLICE w Europie, do których możemy dolecieć z Wrocławia (także z Warszawy czy Katowic)!

PARYŻ - transfer z lotniska Beauvais oddalonego o ok 70 km od centrum stolicy Francji - a konkretnie do pierwszej stacji metra przy I strefie - Port Mailot, to koszt 16 euro w jedną stronę. Przy zakupie biletu powrotnego niestety nie zaskoczy nas żaden miły rabat. Bilety możemy kupić tuż po wyjściu z hali przylotów w niepozornym kiosku. Nie zapomnijmy również uwzględnić kosztów biletów metra - jednorazowy ok 1,7 euro.

LONDYN - z lotniska Stansted, położonego ok 80 km od Londynu mamy już kilka możliwości dotarcia do centrum. Możemy skorzystać z kolei - Stansted Express, ale również z autobusu Terravision lub busików EasyBus. Ta ostatnia z pewnością jest dość szybką (czas podróży to ok 70 minut do Baker Street), a przy tym najtańszą opcją - ceny plasują się na poziomie 3-10 funtów w jedną stronę. Możemy je nabyć przez Internet, przy okazji zaoszczędzając na tym kilka centów lub w hali przylotów, przy wyjściu (nie da się nie zauważyć pomarańczowego stanowiska). Uważajmy jednak na drogę powrotną - busy mają tendencję do spóźniania się (czasem nawet ok godziny!), dlatego warto uwzględnić spory zapas czasowy. 

Terravison to nieco droższa opcja - 10/15 funtów w jedną stronę, przy zakupie przez Internet można je kupić nawet za 6 funtów. Podróż Stansted Express - mimo, że krótsza o ok 15 minut jest najdroższą z przytoczonych możliwości. Bilet do stacji Tottenham Hall - 11 funtów, Liverpool Street - 12 funtów. Zwiedzając Londyn musimy wkalkulować jedne z najwyższych cen biletów komunikacyjnych - tutaj polecam zakup karty OYSTER i biletów wieloprzejazdowego lub kilkudniowego. My za każdym razem decydujemy się na bilet 6 dniowy w cenie 30 funtów na osobę.
RZYM - lotnisko Ciampino od stolicy Włoch dzieli niewielka odległość, którą można pokonać korzystając z transferu siecią Terravision do stacji Termini - 4 euro w jedną stronę lub komunikacji miejskiej - autobus do pierwszej stacji metra linii A (Anagnina) - 1,80 euro w jedną stronę - oraz przejazd metrem do wybranej części Wiecznego Miasta (jednorazowy bilet metra 1,50 euro). Koszt jest relatywnie niski w porównaniu z pozostałymi stolicami europejskich państw.

ShareThis